sobota, 22 marca 2014

ROZDZIAŁ I

Jenny doradziła Ci,żebyś porozmawiała z Johnym. Sama nie byłaś co do tego pomysłu pewna,ale cóż..Chyba zawsze warto spróbować - pomyślałaś.
Po wyjściu Jenny postanowiłaś coś zjeść. Od zawsze lubiłaś naleśniki z czekoladą., więc zrobiłaś ciasto, usmażyłaś, posmarowałaś i..MNIAM *__*

Ze smakiem zajadałaś się naleśnikami,ale wszystko co dobre, kiedyś się kończy.:)
Postanowiłaś,że zadzwonisz do Johny"ego i poprosisz go o spotkanie, tak jak wcześniej postanowiłaś.

JU.: Hej Johnny. Chciałabym się z Tobą spotkać, bo muszę z Tobą o czymś porozmawiać.
JO.: Cześć. Jasne. W sumie to ja też, muszę Ci coś ważnego powiedzieć.
JU.: To możesz za 20 minut w parku?
JO.: Jasne. To do zobaczenia...
JU.: Paa..

Ostatnio zauważyłaś,że między wami nie najlepiej się układa, więc chciałaś to zmienić. Bardzo Ci nim zależało. Miałaś 100% pewność,że mu na Tobie także. Jednak ta pewność trysła w jednej chwili..

***W Parku***
Gdy przyszłaś na miejsce. Johny już na Ciebie czekał. W sumie to nie wyglądał za dobrze...Był smutny i przygnębiony...

JO.: Cześć Julie, musimy porozmawiać.
JU.: Też tak sądzę.To może usiądźmy..
JO.: Chciałbym Ci powiedzieć o czymś ważnym. Wiem,że mnie za to znienawidzisz..-powiedział Johnny siadając na jedną z ławek.
JU.: Okej Johnny. Zapytam w prost..Czy ty mnie zdradziłeś?
JO.: Tak..właśnie o tym chciałem z Tobą porozmawiać. Ja..ja nie wiem jak to się stało. Miałem na nocną zmianę i nagle podeszła jakaś laska i zaczęła mnie całować. Nie wiem jak to się stało i wylądowaliśmy w łóżku.Julie..ja bardzo żałuję tego co się stało..

Gdy Johnny skończył opowiadać, ty zaczęłaś opowiadać mu swój sen. Gdy skończyłaś powiedziałaś jedno,ale niezwykłe zdanie, którego by nie powiedziała żadna inna dziewczyna na Twoim miejscu...

JU.: Dobra, Johnny! Ja..ja muszę to wszystko przemyśleć. Dajmy sobie trochę czasu, bo ja nie wiem co mam o tym myśleć. Daj mi czasu..
JO.:  Okej, rozumiem Cię,ale pamiętaj jedno..Kocham Cię Julie!

Po tych słowach odeszłaś, po drodze rozpłakałaś się. Pobiegłaś do domu..Zdjęłaś buty i kurtkę i pobiegłaś do swojego pokoju,gdzie spędziłaś resztę swojego dnia.
                                       

***Następnego dnia***

Dzisiaj wstałaś dość późno, bo aż o 12:00. Zjadłaś śniadanie, po czym poszłaś do swojego pokoju, wzięłaś ciuchy, które miałaś dzisiaj ubrać...
Wzięłaś szybki prysznic, ubrałaś się,a włosy spięłaś w luźnego koka.

Na 14:00 miałaś do pracy,więc o 13:30 wyszłaś z domu..

Dzień w pracy zleciał Ci nadzwyczaj szybko, do czasu aż spotkałaś go : Niebieskookiego blondyna i uśmiechem,którego żaden inny chłopak nie miał na całym świecie.

CH.: Cześć. Poproszę gorącą czekoladę razy 5.
TY. : Jasne już się robi ;)

Gdy przyniosłaś czekolady, wydałaś rachunek, przy czym chłopak spytał :
CH.: Masz może długopis?
TY.: Tak, proszę.
Chłopak wziął długopis i zaczął na nim pisać jakieś cyferki.
Po chwili gdy oddał Ci owy rachunek przeczytałaś na nim :

789452620 - to mój numer. Zadzwonię ;) Niall Xx
A więc ma na imię Niall - pomyślałaś.

Do końca twojej zmiany cały czas myślałaś o tym chłopaku. Dochodząc do domu dostałaś SMS-a. Przeczytałaś jego treść:


"Robisz dobrą czekoladę :)  Pozdrawiam - Niall Xx"




piątek, 21 marca 2014

PROLOG

Hej. Nazywam się Julie Simpston. Mam 19 lat i pracuję jako barmanka w Starbuck'sie. W wieku 16 lat uciekłam z domu, bo ojciec zaczął mnie bić i molestować. Ja natomiast uciekłam do cioci. Wzięłam z domu pieniądze i pojechałam w centrum Londynu. Ciocia zawsze mi pomagała..Gdy  tylko miałam problemy zawsze kierowałam się do niej...

A teraz trochę z rzeczywistości..

Siedzę sobie w dużym, pustym pokoju w domu cioci. Mam na popołudniową zmianę,a jest dopiero 8:00 rano. Jakoś nie mogłam dzisiaj w nocy spać. Miałam naprawdę dziwny sen, a mianowicie śniło mi się:

Szłam ciemną ulicą cała zapłakana, bo okazało się,że mój najukochańszy chłopak Johny zdradził mnie z jakąś lafiryndą spod ciemnej gwiazdy..Szłam i szłam i nagle zaatakowała mnie grupa chłopaków. Zaczęłam biec i biec i biec..Niestety ślepa uliczka  - odezwał się jeden z nich. Nagle wyskoczył jakiś chłopak. Nie widziałam go zbytnio bo było ciemno,ale uratował mnie! Mój wybawca .. Już miałam mu podziękować i obudziłam się...



Nie mam zielonego pojęcia co ten sen mógł znaczyć. Może faktycznie mój chłopak prowadzi podwójne życie? Może, nie wiem..Ale jestem tego pewna,że istnieje gdzieś ten chłopak ze snu. Mogłabym sobie rękę uciąć- pomyślałaś. Ten sen chodził Ci po głowie cały dzień- przez co nie mogłaś się skupić na pracy.

Jedno upomnienie, drugie, trzecie- wizyta u szefa na dywaniku :

SZ. : Droga Julie, nie wiem co się dzisiaj z Tobą dzieje. Masz jakieś problemy?
J : Nie to znaczy..to tylko taki głupi sen, przez który się nie mogę dzisiaj skupić.
SZ . : Dobrze,więc weź sobie dzisiaj wolne. Myślę,że więcej będzie z tego pożytku..

Wzięłaś ten dzień wolnego, więc postanowiłaś,że najpierw umówisz się z Jenny - twoją BFF, a potem z Johnym. Weszłaś do domu, zdjęłaś buty, kurtkę i  pobiegłaś do swojego pokoju. Byłaś na razie sama. Wzięłaś telefon do ręki i wybrałaś numer Jenny...

JU.:  Hej Jenny! ;) Dali mi wolne w pracy.! Przyjdziesz?
JE.: Hej! Tak z chęcią. Będę za 15 minut.
JU.: Okej..

I się rozłączyłaś. Po dosłownie 15 min. przyszła Jenny. Pogadałyście. Jak to nastolatki -poplotkowałyście. Opowiedziałaś jej również o tym śnie, który męczy Cię cały dzień...